Udało mi się rozegrać cały pierwszy dzień walk na Tarawie. Gdybym grał w 2 pierwsze scenariusze to bym przegrał, ale gram całość i nie patrzę dokładnie na punkty zwycięstwa. O samej grze. Duże straty, ciężkie walki o utrzymanie przyczółka, ostatnia fala z pierwszego dnia miała do dyspozycji tylko 2 jednostki LVT ( * i ** ).
I jakieś tam uwagi:
- duża rola saperów z miotaczami ognia (dodatkowa karta w walce wręcz) - jak autor ruszy 4 litery i zacznie robić gry o froncie wschodnim to ten motyw musi zostać
- gra bardziej powtarzalna w stosunku do D Day at Omaha, zaczem może się wcześniej znudzić
- operowanie Japończykami wymaga dużego skupienia, ciężko grać w domu jak rodzina biega (ale się da)
Zdjęcia z pierwszego dnia:
Poranek 21 X
Większość LVT zniszczona, marines brną w wodzie po pas:
Przyczółek rozszerzony, ale straty poważne:
I poranek 22 X
sobota, 6 grudnia 2014
wtorek, 2 grudnia 2014
FushigiTV
Znalazłem ciekawego vloga (???) grach planszowych. Autorką jest chyba Japonka, która nie ma z kim grać w gry bo jej znajomi to muzycy, artyści i inne takie:
https://www.youtube.com/watch?v=svHiLZ8Yga4
https://www.youtube.com/watch?v=svHiLZ8Yga4
Subskrybuj:
Posty (Atom)