Dziś (środa) graliśmy w Caylusa (przegrałem) i w Agricole (wręcz przeciwnie). W Caylusie zapomniałem ja się gra i co jest najważniejsze i dlatego sromotnie przegrałem. W Agricoli poszło mi lepiej. Zastosowałem kombosik:
Byłem ostatnim graczem, zrobiłem akcję "pierwszy gracz", kupiłem szczotkę, dzięki której w następnej rundzie od razu kupiłem piec i ogrzewałem się już za 1 opał. Potem kupiłem piec kamienny, zatrudniłem piekarza i gra szła sama. Na koniec było tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz