I. Słowo wstępu.
Gra Raid on st Nazaire to jednoosobowa gra symulująca rajd brytyjskich komandosów na bazę Kriegsmarine:
O akcji na wikipedii
Gry nie nabyłem drogą kupna, ale ściągnąłem z BGG i wydrukowałem. Kosztowało mnie to mniej niż 40 złotych.
II. Pierwszy rajd, pierwsze wrażenie z gry.
Grę wygrałem, zdobywając 80 punktów (do zwycięstwa potrzebowałem 70). Do Anglii wróciło tylko 7 łodzi, ale bez komandosów, którzy przebijali się poza miasto.
Gra bardzo fajna, ale też bardzo losowa. Bardziej niż D - Day at Omaha Beach.
Flotylla po pierwszym ostrzale:
Komandosi już na brzegu:
Dramatyczne chwile z końca gry. Otoczona drużyna Waltona i komandosi przebijający się poza miasto (pojazd opancerzony udało się zniszczyć granatami):
środa, 29 października 2014
niedziela, 26 października 2014
Caverna i Red Dragon Inn
a) śmieszy filmik o grze Red Dragon Inn:
b) O Cavernie:
Zagraliśmy w Caverne pierwszy raz od kilku miesięcy. Wyszło to o tyle ciekawie, że każdy rozwinął innegospodarstwo... kopalnie... gospodarstwo kopalniane. Moi śmiertelni wrogowie rozwinęli bardziej kopalnie lub bardziej gospodarstwo a ja uderzyłem w Office Room (i pacyfizm) i wygrałem.
Tylko wyszła wada tej gry, która dyskwalifikuje ją na rzecz Agricoli. Zero ścisku, zero walki o 3 drewna lub 2 trzciny. Miłe spotkanie towarzyskie i układania pasjansa a nie ostra walka jak w Agricoli. To raczej wada.
b) O Cavernie:
Zagraliśmy w Caverne pierwszy raz od kilku miesięcy. Wyszło to o tyle ciekawie, że każdy rozwinął inne
Tylko wyszła wada tej gry, która dyskwalifikuje ją na rzecz Agricoli. Zero ścisku, zero walki o 3 drewna lub 2 trzciny. Miłe spotkanie towarzyskie i układania pasjansa a nie ostra walka jak w Agricoli. To raczej wada.
niedziela, 19 października 2014
Potyczka, Mag i Orcs of the High Mountains
Dawno, dawno temu wyszła u nas gra Potyczka, potem Mag i taka paragrafowa przygoda w którą grało się na mechanice tych gier:
Oczywiście okazało się że to spiracone gry z lat 70 tych. Ale cóż. Nie trzeba pisać jak ważne są dla polskich graczy gry z lat 90 tych.:
MELEE na BGG
Jest jeszcze coś takiego:
http://darkcitygames.com/
Firma wydaje paragrafowe przygody z mechaniką prawie w 100% pokrywającą się z Potyczką/Magiem.
W niedziele zagrałem w przygodą Orki z Wysokich Gór i moja dzielna drużyna składająca się z 2 rangerów łuczników i maga złodziejaszka uratowała wieśniaczkę z łap okrrrrutnych orków i jednego elfa (chyba też okrutnego). Oczywiście żadna intelektualna rozrywka ale mam jeszcze 2 przygody do rozegrania i 2 dziejące się w jakimś uniwersum SF.
Oczywiście okazało się że to spiracone gry z lat 70 tych. Ale cóż. Nie trzeba pisać jak ważne są dla polskich graczy gry z lat 90 tych.:
MELEE na BGG
Jest jeszcze coś takiego:
http://darkcitygames.com/
Firma wydaje paragrafowe przygody z mechaniką prawie w 100% pokrywającą się z Potyczką/Magiem.
W niedziele zagrałem w przygodą Orki z Wysokich Gór i moja dzielna drużyna składająca się z 2 rangerów łuczników i maga złodziejaszka uratowała wieśniaczkę z łap okrrrrutnych orków i jednego elfa (chyba też okrutnego). Oczywiście żadna intelektualna rozrywka ale mam jeszcze 2 przygody do rozegrania i 2 dziejące się w jakimś uniwersum SF.
czwartek, 16 października 2014
Grane było...raport z tygodnia
Poniedziałek: dwa razy w Terra Mistica. Najpierw Nomadami (wygrałem), potem Temnoiadami (2 miejsce). Gra nie jest zła, ale ponieważ to sama mechanika to za jakiś czas się znudzi.
Wtorek: 3 x Ghost Stories. Naprawdę fajna gra. Grałem solo, ale dwoma postaciami. Dwa razy przegrałem przez ilość nawiedzonych lokacji a raz podczas epickiej próby pokonania reinkarnacji Złego. Gra na plus! W małej ilości stron instrukcji i w 9 kafelkach bronionej wioski autor zawarł konkretną grę z niezłymi emocjami, na pewno jeszcze o niej napisze.
Jak zwykle bardzo przegrane, pomimo, że gram na najłatwiejszym poziomie. Podczas gry zginął mi jeden żeton i jak go szukałem podniosłem kartonowe wypełnienie pudełka z grą. A tam...
Dodatek White Moon, którego istnienia nawet nie podejrzewałem. A dziś właśnie oglądałem o nim filmiki. Nic tylko grać.
Wtorek: 3 x Ghost Stories. Naprawdę fajna gra. Grałem solo, ale dwoma postaciami. Dwa razy przegrałem przez ilość nawiedzonych lokacji a raz podczas epickiej próby pokonania reinkarnacji Złego. Gra na plus! W małej ilości stron instrukcji i w 9 kafelkach bronionej wioski autor zawarł konkretną grę z niezłymi emocjami, na pewno jeszcze o niej napisze.
Środa: Agricola, bardzo wyrównana, wszyscy powyżej 45 punktów oraz Terra
Czwartek: Duchy
Dodatek White Moon, którego istnienia nawet nie podejrzewałem. A dziś właśnie oglądałem o nim filmiki. Nic tylko grać.
niedziela, 12 października 2014
Niby nie mam w domu telewizora, i nie lubię telewizji ale...
Ten filmik mnie ubawił. Coś tam ograch mówią, ale interakcję między tymi kolesiami oglądam jak najlepszą komedię.
Uve znów szaleje - Pola Arle
Nie minęło dużo czasu od wydania Caverny a Uve znów stworzył "nową" grę:
Fields of Arle
Szybkie zerknięcie na zdjęcia z gry:
oraz obejżenie filmów zalinkowanych na BGG pozwala stwierdzić, że podobnie jak Caverna jest to tylko (i aż) Agricola bis a nie nowa gra. Zauważyłem element podróży wzięty z Pokoleń. Jest też klimat żuławski - wały przeciw zalewowe i wydzieranie ziemi morzu. Żartowaliśmy sobie w pracy, że nasza gdańska wersja mogłaby się nazywać Fields of Tigenhof.
Nie będę jej kupował ale mam ochotę wykonać sobie wersje chałupniczą. Szkoda, że John Butterfield nie idzie drogą Uve i nie trzaska różnych desantów na jedno kopyto. Na silniku Omahy powinno się zrobić inne Plaże, a także takie bitwy jak Sewastopol czy Stalingrad i Berlin. A na silniku Lion v Eagel inne kampanie lotnicze.
Fields of Arle
Szybkie zerknięcie na zdjęcia z gry:
oraz obejżenie filmów zalinkowanych na BGG pozwala stwierdzić, że podobnie jak Caverna jest to tylko (i aż) Agricola bis a nie nowa gra. Zauważyłem element podróży wzięty z Pokoleń. Jest też klimat żuławski - wały przeciw zalewowe i wydzieranie ziemi morzu. Żartowaliśmy sobie w pracy, że nasza gdańska wersja mogłaby się nazywać Fields of Tigenhof.
Nie będę jej kupował ale mam ochotę wykonać sobie wersje chałupniczą. Szkoda, że John Butterfield nie idzie drogą Uve i nie trzaska różnych desantów na jedno kopyto. Na silniku Omahy powinno się zrobić inne Plaże, a także takie bitwy jak Sewastopol czy Stalingrad i Berlin. A na silniku Lion v Eagel inne kampanie lotnicze.
środa, 8 października 2014
Grane było...Terra Mistica, Agricola, Caylus
Pojawiła się u nas nowa gra:
I zwycięskie:
Jesteśmy po pierwszych 2 i pół grach. Na razie wydaje się fajna, bardzo matematyczna, klimat fantazy to tylko dodatek. Ale daje radę.
PO Terra przegrałem w Agricole i Caylusa.
Moje gospodarstwo:
I zwycięskie:
piątek, 3 października 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)