niedziela, 17 sierpnia 2014

Gry, których nie ma a być powinny - wileńska i nowogródzka partyzantka.

Marzą mi się gry dotyczące oddziałów AK na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie. Jak wiadomo mieliśmy tam dwóch wrogów, w porywach do trzech. Fajnie by było, żeby postały gry, które rozgrywały by się na tych ziemiach.



Podstawowe to zwykłe gry taktyczne w skali drużyny lub plutonu. Po prostu scenariusze do Lock'n'Load czy Advance Squad Leader dotyczące walk:
polsko - sowieckich
polsko - niemieckich
polsko - litewskich
sowiecko - samoobronowych / policyjnych/ niemieckich/ litewskich

Scenariusze od zwykłych potyczek, po obronę wsi.





Druga to gra "operacyjna". Jeden gracz reprezentuje Białopolaków, drugi sowietów. Niemcy i ich sojusznicy mogli by być odpalani z kart zdarzeń- działali by na niekorzyść obu stron, czasem można by ich wykorzystać przeciw drugiej stronie. Gra toczyła by się o kontrolę obszarów, walczyły by zarówno oddziały na planszy jak i karty zdarzeń - coś jak w Twiligth Struggle. Rosjanie mieli by takie karty jak "Zrzut broni z Wielkiej Ziemi" Polacy "Zakup broni od Łotyszy", "Niemiecka pomoc" czy "Policja dołącza się do Zgrupowania" itp.



Trzeci rodzaj gier to ucieczka własnych oddziałów przez terytorium wroga - np. rajd Zgrupowania Stołpeckiego pod Warszawę, czy ewakuacja oddziałów wileńskich na Białostocczyznę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz