wtorek, 23 września 2014

Niedokończony D Day...

Grałem w wersje z udanym bombardowaniem, ulepszoną niemiecką reakcją i z działaniem dodatkowych własności kart od 12 tury...
Niestety gry nie dokończą bo miałem zbyt długie przerwy pomiędzy podejściami, tak, że zrezygnowałem z kontynuowania gry.
 Ale wyszło ciekawie...aż za. Niemcy utworzyli stabilny front, a następnie zaczęli organizować drugą linie. Problem z tym jest taki, że na oryginalnych zasadach gry forsowanie takiej linii to pewna śmierć. Gdyby chociaż czołgi mogły robić "barrage" przeciw nieujawnionym kompanią niemieckim, lub takim, które są zakryte ale już strzelały:


sobota, 20 września 2014

Eurogry w których coś nie trybi

Coś o kilku grach w które grałem, ale nie zatrybiło.

K-2:

 link

Niby fajna ale za prosta jak na grę przy której chce się zawalczyć ze znajomymi a za trudna na grę imprezową tzw. "do piwka". Czyli niby nie zła a do niczego.



Wysokie napięcie:

link

Pierwszych kilka partii spoko, ale zupełnie nie chce się do niej wracać. 

Ora et Labora:

 link

Autor znany i lubiany: Uve Rosemberg, klimat gry fajny: średniowiecze. Ale gra po prostu "nie chodzi" dobrze i nie sprawia radości. Już lepsze jest La Havre.



Pokolenia:

link

Kiedyś rozważałem zakup, ale po zagraniu stwierdziłem, że nie jest fajna. Ponoć lepsza z dodatkiem, Pan Daniel go ma, może kiedyś z nim zagram.


Arkham Horror

Druga faza mojego zainteresowania planszówkami zaczęła się właśnie od tej gry. Wydana po prostu przepięknie, ale...nie jest to dobra gra. Potrafi się "zawiesić", nie trzyma w napięciu, czasem walka to kostkologia, dostępność czarów dla graczy jak w Magii i Mieczu...Tej grze powiedzieliśmy nie.


 


Zdjęcia z bgg. Porównanie edycji z 1987 r z tą z 2005 r. 

czwartek, 18 września 2014

Ostatnie zachwyty

Ostatnio zainteresowało mnie kilka nowych (dla mnie) gier.

Po pierwsze:

Raid on St. Nazaire


Gra o...rajdzie brytyjskich komandosów na ww. port. Obejrzałem "filmik z gry" i robi ona duże wrażenie. Autor dużo wycisnął z jednej planszy. Większa część to plan miast i portu, na której odbywa się właściwa akcja, a bok planszy to pola morskie, po których posuwa się żeton flotylli, za nim podpłynie pod port i zamienia się w kilkanaście żetonów jednostek z których desantują się komandosi. I jeszcze wykrywania flotylli portowymi reflektorami...Mam nadziej, że kiedyś nabędę tą grę.

Link do filmu:

St Nazaire, środek walk

I zdjęcia z bgg:


 
Na zdjęciu powyżej widoczny moment wbicia się brytyjskiego niszczyciela w grudź. Cel rajdu osiągnięty!!!



Po drugie:

Dawn of the Zeds

Gra o obronie miasta oblężonego przez Zombie...Bardzo interesująca mechanika. Można wykorzystać ją do gry o zamieszkach, albo do gry która przedstawia np. antypolskie zamieszki w Moskwie podczas Dymitriad.



 
I link do filmu o grze:
 

Po trzecie:

Conflict of Heroes

A w zasadzie dodatek do gry solo:

Conflict...


 
Szata graficzna mnie jakoś nie przekonuje, ale gra może być ciekawa...Trzeba się wgłębić w temat.