wtorek, 11 listopada 2014

Dawn of the Zeds: pierwsze stracia.

Wreszcie się doczekałem. Po miesiącu z haczykiem przybył listonosz z nowymi grami:  Dawn of the Zeds z Voctory Point Games i D Day at Tarawa z Decision Games.
Jestem po 4 grach w Zombiaki i 1/2 gry w Tarawa.

W zombiakach podczas 2 gier szkoleniowych raz wygrałem a raz przegrałem a w grach normalnych 2 razy poległem. Ale nie można tego w ogóle porównać do Ghost Stories, chociaż w obu występuje elementy obrony terytorium.

Ogólny rzut na plansze:


Dramatyczna końcówka. Zombiak wdziera się do centrum miasta i wygrywa grę:


Gra jest fajna, dużo się dzieje na planszy, jest chyba najbardziej rozbudowaną grą z serii Stage of Siege. Jeśli mam rację to myślę, że nie warto kupować innych gier z tej serii bo gdyby zabrać coś z tej gry to już by taka fajna nie była. Jest dosyć losowa, na pewno nie jest epicka i wielka, ale za to całkiem przyjemna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz